Oui to fioletowa, półprzezroczysta baza z zatopionymi złotymi drobinkami. Mam problem z określeniem typu wykończenia - stawiałabym, że to raczej glassfleck niż zwykły brokat, ale pewna nie jestem. Nie jest to sprawa życia i śmierci, więc niech zostaną te drobinki szkła ;)
W zasadzie można uznać, że to samodzielny lakier. Wymaga wtedy co najmniej 2 warstw, a i trzecia to nie byłoby zbyt wiele. Można go jednak potraktować jako top i pokażę go w tej roli za jakiś czas, recenzując śliczny fiolet, który idealnie nadaje się jako baza dla Oui.
Dość trudno się go fotografuje. Podobnie jak z Kometą Halleya - problem polega na tym, że aparat wariuje przy tej ilości drobinek.
Maluje się nim bardzo dobrze. Jest rzadki, sprawnie się poziomuje i nie smuży. Dobra firma to i lakier nie może być tragiczny ;)
świetny jest :)
OdpowiedzUsuńprzejrzałam te Chineczki- chodzi Ci o kolekcję Safari: jak dla mnie wykończenie Chinek jest zbyt mało...piaskowe- po prostu za delikatne! ;)
będę miała Cię na oku :)