Światło proszę w świetle dziennym jest ładnym, neutralnym szaraczkiem, który całkiem nieźle wygląda nawet na skórze o dość ciepłej tonacji. Nie jest taki zupełnie szary - zdecydowanie ma w sobie beżowe tony, stąd wyszedł taki "twarzowy" odcień :)
Rozprowadza się świetnie, co w ponad 30-stopniowym upale jest nie lada wyczynem, bo wszystkie lakiery w tej temperaturze i wilgotności glucieją i nie chcą wysychać. Do pełnego krycia potrzebne są dwie warstwy, ale po ich nałożeniu nie widać już końcówek paznokci, co niestety zdarza się niektórym beżowym lakierom.
Słońce jak na złość się wzięło i schowało w czasie robienia zdjęć stąd nie udało mi się złapać całego piękna drobinek holo. Może później uda mi się je uchwycić :)
Lubię nietypowe neutralne lakiery, a ten w zwykłym świetle jest bardzo eleganckim nudziakiem z lekko ziarnistym wykończeniem, bo bez ostrego oświetlenia drobinki są srebrzyste.
Jestem bardzo zadowolona, że go mam :) Na jesień będzie jak znalazł, gdy trzeba będzie nieraz przystopować z dziwnym manicurem :)
Edit:
Udało mi się pstryknąć fotkę w zachodzącym słońcu. Efekt holo nie jest zbyt intensywny, ale widoczny i bardzo urokliwy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz