Lakier w sumie można uznać za delikatnego duochroma. Na tym zdjęciu wyszedł lekko brązowo, ale potrafi dawać też zielonkawą poświatę, który to właśnie efekt tak mnie onieśmiela :D Nie jest to jednak kopia Peridota - efekt jest subtelny i mocno zależy od jasności oświetlenia, a nie kąta padania światła. Przy okazji trzeba powiedzieć, że jest to ładny, metaliczny lakier - frost powiedziałabym.
Dziwny, prawda? ;)
Gdybym nie była tak kulturalna jak jestem, powiedziałabym, że to kolor z grupy "sraczkowatych" :D Ale nie powiem ;)
Konsystencja jak to w lakierach H&Mu - super. Fajnie się nim maluje, bo nie gęstnieje na pędzelku. Nawet nie bardzo przeszkadza mi, że to frost, na którym widać pociągnięcia pędzelka.
Przyznaję, że wyszedł na zdjęciach mniej zielono niż w rzeczywistości :) A może to ja jestem do niego taka uprzedzona? Będę go używać na pewno, bo ciekawy jest skubaniec i chociaż dla samych zaciekawionych spojrzeń czasem go użyję, ale mam zagwozdkę czy mi się podoba, czy nie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz