wtorek, 1 stycznia 2013

Opi - I Vant To Be A-Lone Star

Witam Was w pierwszym poście w Nowym Roku! Mam nadzieję, że Sylwester dla wszystkich był równie udany jak dla mnie i 1 stycznia powitałyście z radością i nadzieją, że nadchodzący rok będzie jeszcze lepszy niż poprzedni, czego sobie i Wam życzę :)


A teraz do dzieła...


Wyjęłam ten lakier do pierwszego zimowego swatcha i zastanawiam się jak mogłam o nim zapomnieć na tak długo! Jest ładny i pasujący do krótkich paznokci, a przy tym tak przyjemnie się nakłada, że usprawiedliwić się mogę tylko tym, że niewiele mam niebieskich ubrań i nie wiem z czym go zestawiać.





Lakier pochodzi z kolekcji Texas z wiosny 2011 roku. To szarawy błękit z połyskiem, który ociera się nieco o perłowy, ale zaklasyfikuję go jednak jako frost. Ładny, stonowany i dla mnie, przyzwyczajonej do dziwactw, bardzo klasyczny kolor. Wygląda zdecydowanie mroźnie i zimowo. 




Konsystencja rzadka. Nawet dla mnie wydaje się odrobinę zbyt lejąca, ale wolę to niż ciągnące się gluty. Maluje się jednak łatwo, nie smuży, ślicznie się poziomuje i stapia z poprzednimi warstwami. Do pełnego krycia wystarczą dwie, nawet niezbyt grube. 




Mam wrażenie, że pomalowane nim paznokcie wyglądają świeżo i czysto. Mimo nieco perłowego połysku nie wygląda tandetnie, czy tanio, bo drobinki są bardzo subtelne. Nie znać na nim również pociągnięć pędzelka. Lubię to!





1 komentarz:

  1. świetny jest! ma piękne wykończenie! :) naprawdę odświeżający odcień.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...